Ja to chyba jestem z rodziny dysfunkcyjnej!
Byłem młodym człowiekiem i dopiero zaczynałem wyściubiać nos poza własną rodzinę i uczyć się, że nie wszędzie jest tak, jak u mnie. Że w mojej rodzinie są różne problemy, a gdzie indziej ich nie ma. Przerażony tym faktem, znalazłem zaufanego dorosłego i powiedziałem: „Moja rodzina jest jakaś dysfunkcyjna” (patrzcie jakiego mądrego słowa się nawet nauczyłem!). Pamiętam konsternację w oczach tego człowieka, a potem ulgę, gdy wytłumaczyłem mu o co chodzi.
Czy każda rodzina jest dysfunkcyjna?
Nie każda rodzina jest dysfunkcyjna, ale każda ma swoje problemy, kłopoty i zmartwienia. Zacznijmy jednak od tego, czym w ogóle jest rodzina.
To podstawowa komórka społeczna. Jeśli jest zdrowa, to spełnia kilka niezwykle istotnych funkcji:
- Zaspokajanie potrzeb – rodzina to pierwsze miejsce, w którym zaspokajane są potrzeby człowieka – od najbardziej podstawowych (jedzenie, bezpieczeństwo, odpoczynek), po te wyższe (poczucie przynależności, wspólnoty i akceptacji);
- Wychowanie – to w niej odbywa się szeroko pojęte wychowanie człowieka i wprowadzanie go w świat wartości;
- Kulturyzacja – nie, nie chodzi o to, że pracujesz fizycznie i wyrabiasz sobie rzeźbę… Rodzina to wprowadzanie w zwyczaje, kulturę danego kraju i środowiska.
- Wspieranie rozwoju – to najważniejsze zadanie dobrze funkcjonującej rodziny – pozwolić jej członkom na rozwój, szeroko pojęty – nauczanie, pasje, komunikacja, wyrażanie emocji… Po to, by członkowie mogli żyć własnym życiem i założyć swoje rodziny.
Słowem: rodzina dobrze funkcjonująca wspiera rozwój intelektualny, emocjonalny i relacyjny dzieci, tak by mogły wyjść i założyć swoje rodziny.
Oczywiście nie ma rodziny, która robi to wszystko dobrze. Tak, jak w mojej rodzinie pojawiało się wiele błędów w jej funkcjonowaniu, ale nie była to dysfunkcja całkowita.
Czym jest rodzina dysfunkcyjna
O rodzinie dysfunkcyjnej możemy mówić wtedy, gdy nie spełnia wyżej wymienionych funkcji. U fundamentów rodziny stoją partnerzy, małżonkowie. Jeśli oni sami żyją z nieprzepracowanymi zranieniami, problemami psychologicznymi lub nałogami i źle funkcjonują w społeczeństwie to rodzina, którą stworzą także będzie dysfunkcyjna.
Powszechnym w takiej rodzinie będzie kłamstwo – nie ma żadnego problemu! Wszystko jest OK. Na zewnątrz taka rodzina prezentować się może jako całkiem zwyczajna, ale w jej środku jest wiele problemów, o których się po prostu nie mówi.
W rodzinie dysfunkcyjnej nie liczy się wartość jednostki. Rozwój dziecka nie jest wspierany. Jest albo zaniedbane, ale przytłoczone wymaganiami, które nie znoszą najmniejszej nawet porażki. Rodzicie nie liczą się z emocjami dziecka, nie ma miejsca na kłótnie i własne plany.
Poszczególne role w rodzinie dysfunkcyjnej są zaburzone. Często dzieci przejmują rolę rodziców i stają się powiernikami sekretów i problemów. Innym razem, któreś z rodziców jest niezaradne i wymaga troski jak dziecko. Tym samym kształtuje się niewłaściwy obraz rodziny jako takiej.
Skąd bierze się rodzina dysfunkcyjna i jakie są jej symptomy
Jak już wspomniałem wyżej, dysfunkcyjny związek stoi u fundamentów dysfunkcyjnej rodziny. U źródeł ich problemów może stać to, że… sami wyszli z rodziny dysfunkcyjnej!
Kolejnym częstym powodem dysfunkcji są nałogi jednego albo obojga rodziców, które negatywnie odbijają się na całej rodzinie. To nałóg staje w centrum rodziny, a nie wzajemne relacje i wypełnianie funkcji przypisanych rodzinie.
Wśród symptomów rodziny dysfunkcyjnej możemy natomiast wyróżnić:
- Zbytnie wymagania stawiane przez rodziców wobec dzieci;
- Chłód emocjonalny i obojętność;
- Narażanie dziecka na deprawację;
- Nadmierna kontrola dzieci;
- Przemoc – słowna, emocjonalna czy finansowa.
Czy aby nie jestem z rodziny dysfunkcyjnej?
Rodziny, z których wychodzimy nie są doskonałe – tak jak moja! Niestety mogą to być rodziny dysfunkcyjne. Osoby, które wychowywały się w takim środowisku są często zamknięte na inne osoby. Wielu nazwie je nieśmiałymi. Bierze się to z braku pewności siebie i poczucia własnej wartości, które winna kształtować rodzina funkcjonująca prawidłowo.
Osoby z rodzin dysfunkcyjnych nie mają kontaktu z własnymi emocjami – skoro nie można ich było wyrażać, zwłaszcza tych trudnych emocji, to taki człowiek będzie miał mocno ograniczony z nimi kontakt. Z drugiej strony, będzie się mocno przejmował tym, co mogą poczuć czy pomyśleć inni.
Osoba z rodziny dysfunkcyjnej ciągle w niej przebywa – nawet jeśli ma swój dom, swojego współmałżonka i dzieci wciąż jest uwięziona w schematach rodzinnych. Jest niejako uwięziona w niej. Jednak nie jest to wyrok dożywotni!
Jak wyjść z rodziny dysfunkcyjnej?
Ulga na twarzy dorosłego rozmówcy, któremu zwierzyłem się z mojej „dysfunkcyjnej rodziny” brała się z tego, że nie miałem aż takich problemów, jakich się bałem. Jeśli jednak Ty zmagasz się z ciężarem swojej rodziny zrób to, co ja – poproś o pomoc!
Takiej pomocy może udzielić psychoterapeuta, który pomoże Ci uporządkować własne emocje i zaakceptować je. Pomoże wyjść z niepoprawnych schematów działania, by w końcu odetchnąć pełną piersią i samemu odetchnąć z ulgą.
Na drodze mogą Ci pomóc także grupy wsparcia DDD – Dorosłych Dzieci z Rodzin Dysfunkcyjnych, gdzie poznasz innych borykających się z podobnymi problemami. Nie będziesz sam! A z innymi zawsze jest łatwiej poradzić sobie z problemami!